Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kuls z miasteczka Dąbrowa górnicza. Mam przejechane 10597.82 kilometrów w tym 1127.47 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kuls.bikestats.pl
  • DST 53.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 24.65km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca-dom

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0

Dziś do pracy podróż spokojna, a w obie strony tempo bardzo rekreacyjne.
Z powrotem nawet podwinąłem rękawki- znaczy wiosna w pełni.


Kategoria Praca, 0-60


  • DST 52.90km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.80km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca-dom

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 0

Jako, że pogoda dopisała dziś ponownie do pracy wybrałem sie na rowerze.
Niestety podobnie jak wczoraj dośc mocno wiało i to zarówno do pracy jak i z powrotem, ale co tam trzeba trenowac ;)


Kategoria 0-60, Praca


  • DST 49.70km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.06km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 0

Z dzisiejszego wyjazdu tylko dwa spostrzeżenia:
1 WIAŁO, ale na szczęście wzdłuż całej Pogorii IV w plecy :)
2 Już NIGDY nie pojadę w ciepły weekend nad Pogorię III rowerem (chyba, że rekreacyjnie z żoną) bo ilość ludzi i to jak chodzą po ścieżce jest przerażająca.


Kategoria 0-60


  • DST 43.46km
  • Czas 01:52
  • VAVG 23.28km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla przez Jaworzno

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Jako,że popołudniu jedziemy do rodziców na obiad, to postanowiłem na rower wybrać się rano. Po kilku chwilach wahania na rozstaju dróg w Strzemieszycach wybrałem wariant na Jaworzno. Jechało się dobrze, w kilku miejscach widoczne ubytki nawierzchni, ale generalnie było ok. Ruch niewielki. Jedyny nie miły akcent wydarzył się na drodze przez Sosnowiec na ścieżce rowerowej przy Braci Mieroszewskich, a mianowicie jakiś kretyn skręcając w lewo na drogę osiedlową nie spojrzał czy ścieżki nie przecina przypadkiem rower tylko po prostu przejechał i omal mnie nie trafił... Po kilku wymachach rękoma i kilku przekleństwach pojechałem dalej.
Na koniec podjechałem jeszcze na myjnie, bo miałem strasznie brudny rower i mogłem spokojnie jechać do domu, ale na moje nieszczęście podjechałem jeszcze do piekarni, gdzie stałem w długiej kolejce i zdążył spaść deszcz co zaowocowało syfem na drodze... Syf tez zdążył się przykleić do mojej ramy i napędu przez 1,5km dojazdu do domu :/




  • DST 53.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.72km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca-dom

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

Pierwszy w tym roku wyjazd rowerem do pracy, w sumie całkiem fajnie, tylko powrót troszkę dłuższy, bo wiało w twarz i czasem kropił deszcz.


Kategoria 0-60, Praca


  • DST 93.86km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 24.17km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wizytą u rodziców

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Rano trochę się wahałem, ale w końcu się zdecydowałem i ruszyłem w stronę Żarek Letniska. Najpierw spokojnie przez Ząbkowice, potem Wojkowice Kościelne i Siewierz. Z Siewierza do Myszkowa i potem na Żarki. Cała droga w miarę sucha i spokojna, mało samochodów :) Pod sam koniec chciałem skorzystać ze ścieżki rowerowej ale oczywiście była jeszcze nie odśnieżona, a gdzie śniegu nie było to było mnóstwo piachu, a moja opony tego nie lubią, więc jechałem drogą.
500m przed domem moich rodziców kończy się asfalt i oczywiście pług tego fragmentu też za bardzo nie odśnieżył co poskutkowało ucieczką tyłu i zmoczeniem buta w ogromnej kałuż, ale co tam jakoś dojechałem, tylko się zastanawiałem jak ja wrócę tą drogą ;)
Powrót również spokojny, wyruszyłem po obejrzeniu relacji z Paryż-Roubaix co dodatkowo mnie zmotywowało do większej pracy na trasie :)
Wracałem inną drogą przez Zawiercie, droga trochę dłuższa ale chyba spokojniejsza.
Na koniec chciałem jeszcze zahaczyć o Lidla, ale okazało się, że jest zamknięty :/




  • DST 42.20km
  • Czas 01:42
  • VAVG 24.82km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 0

Miało być 30km a wyszło trochę więcej :) Ogólnie warunki w sumie dobre, całkiem ciepło i o dziwo nie padało, a jeszcze koło 10 rano zastanawiałem się,czy w ogóle wyjdę na rower. Drogi fajne bez śniegu, tylko trochę mokre. Najgorzej było kiedy chciałem sobie skrócić drogę między pogoriami IV i III. Jak na moje opony odcinek nieprzejezdny... Chciałem też objechać III ale się również nie dało, tam pług nie jeździł, po prostu było biało, także ją ominąłem i prosto do domu.




Kolacja u kumpla

Piątek, 5 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 0

Wieczorem udałem się na kolację do kumpla. Z oczywistych powodów samochodem jechać nie mogłem :), a komunikacja miejska nie daje mi możliwości w miarę szybkiego dojazdu...




  • DST 20.27km
  • Czas 01:01
  • VAVG 19.94km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Legnicy

Sobota, 30 marca 2013 · dodano: 30.03.2013 | Komentarze 0

Jako, że miała byc niepewna pogoda pozostawiłem swoje rowery w Dąbrowie...
Przyjeżdżam w piątek wieczorem do Legnicy a tu słońce i temp na plusie, no to długo sie nie zastanawiając przygotowałem na sobote stary rower(jakiś EXP) żony do rannego wyjazdu. I tak jak sie spodziewałem rano było na tyle ciepło i sucho, że śmiało ruszyłem w droge. Czas miałem ograniczony(wiadomo sobota wielkanocna, świecenie jajek ostatni porządki itp)wiec tylko njabliższa okolica i to niestety w nie nqajlepszym tempie, ale cóż to nie moja maszyna...
Może jutro też mi sie uda z rana wyskoczyc, zobaczymy.




  • DST 15.20km
  • Czas 00:35
  • VAVG 26.06km/h
  • Sprzęt Giant Iguana-
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranny wypad nr7

Czwartek, 28 marca 2013 · dodano: 28.03.2013 | Komentarze 0

Nareszcie wróciłem do porannych wyjazdów, wreszcie temp. na moim termometrze pokazała rano akceptowalną( w moich założeniach0 temperaturę i długo się nie zastanawiając wskoczyłem na rower. Po 11 dniach przerwy okazało się, że nie jest tak źle, nie poszły na marne ćw. na atlasie i wieczorna siatka ze znajomymi :)
No i mam nadzieję, że już w po świętach uda mi się ruszyć do pracy na rowerze...